sobota, 27 października 2012

White pavlova.



Definitywnie jest to jeden z moich ulubionych deserów. Idealna beza- ciągnąca się w środku, chrupiąca z wierzchu w połączeniu z serkiem mascarpone, śmietanka i malinami smakuje nieziemsko! Serdecznie polecam jeśli jeszcze nie próbowaliście :)

Beza:
4 białka
200 g cukru
szczypta soli
łyzeczka soku z cytryny 
płaska łyżka mąki ziemniaczanej

1. Białka ubijamy z solą na sztywno. 
2. Do ubitych białek stopniowo dodajemy cukier cały czas miksując. Pod koniec ubijania dodajemy sok z cytryny i mąkę.
3. Na papierze do pieczenie odrysowujemy tortownicę ok. 20 cm. Białka wykładamy na narysowany  okrąg. 
4. Bezę wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 170 stopni, po 5 minutach zmieniamy temperaturę na 150 stopni i pieczemy przez około 80-90 minut.
5. Bezę studzimy w otwartym piekarniku. 

Masa:
200 g mascarpone
200 ml śmietanki 30 %
30 g cukru (lub pimijamy)
+
maliny, truskawki, porzeczki lub borówki

1. Bardzo schłodzoną kremówkę ubijamy na sztywno, dodajemy serek mascarpone i cukier. Ubijamy jeszcze przez chwilę po czym wykładamy masę na ostudzoną bezę. 
2. Dekorujemy owocami :)





32 komentarze:

  1. Mmm... rozpłynęłam się. Moje smaki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, próbowaliście i to po wielokroć:-). Zgadzam się, pavlova jest boska!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze jest to że po jej zjedzeniu ma się takie poczucie lekkości że można zjeś pół na raz :D

      Usuń
  3. oj pysznie to wygląda...uwielbiam Pavlową

    OdpowiedzUsuń
  4. Idealna! Narobiłas mi ogromnej ochoty :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze robi wrażenie i powala na kolana tych którzy jej nie znali. ..

    OdpowiedzUsuń
  6. mrrr jedne z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A Ty, dziecko nie masz przypadkiem anemii? Na tych wszystkich zdjęciach jesteś taka bladziuchna i rachityczna. No żal patrzeć!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej, dziękuję Madziu, że zaprząta Cię moje zdrowie! To bardzo miło z Twojej strony, taka bezinteresowna troska nie jest częsta w dzisiejszych czasach! Niemniej cieszę się, że ku naszej rodzinnej szczęśliwości nie trapią nas anemie:3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobraziłam sobie Twoją minę, kiedy to piszesz, i nie mogę wytrzymać ze śmiechu! Masz śliczną elfią urodę ;) Pavlovy nigdy nie jadłam, a teraz, kiedy wykluczyłam jajka, już raczej jej nie zjem... chyba że weganie mają jakieś alternatywne metody! :)

      Usuń
  9. Wspaniała pavlova :) ciągle się do niej przymierzam. Przede wszystkim jednak chciałam Ci napisać, że blog jest świetny. Oby tak dalej! Weronika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weroniko! Dziękuje za miłe słowa :)
      Co do pavlovej- jest prościutka a tak pyszna że jak już raz spróbujesz to na pewno będziesz często ją robic :)

      Usuń
    2. Nie ma za co:) Mam nadzieję, że nie przejmujesz się komentarzami od "zatroskanych"? Po co sobie tym głowę zaprzątać skoro można gotować ;) Weronika

      Usuń
  10. główka nie boli od przekręcania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. serduszko nie boli od zazdrosci?
      zadziwiajace ile ludzie maja maja odwagi i zawisci jak klepia w klawiaturke
      Aga- slicznie wygladasz, oby tak dalej! Zdjecia cudowne, przepisy ciekawe, a wasze zdjecia sprawiaja ze ma to personalny charakter.

      Usuń
    2. od bazowania na wyglądzie a nie na przepisach? nie :)
      Ewa

      Usuń
    3. O! obrońca pan ukochany się włączył.
      ja wiem, że liczą się wejścia, ale no ile można patrzeć na tę gębę. to blog lifestyle czy kulinarny?
      ewa

      Usuń
    4. Masz jakiś kompleks z wejściami widzę, bo wejścia i wejścia jeno. Swoją drogą jako ktoś aktywnie tworzący DS mam, o ile mnie pamięć nie myli, prawo wypowiadać się, chociaż w Twoich "aronicznych" komentarzach ciągle błąka się potrzeba uzyskania silnej ręki cenzora "jedynej słusznej sprawy". Proponuję karierę sejmową z ramienia jakiejś silnej partii - zaraz kulinarną ACTĘ będziecie warzyć, wypiekać rogale paragrafów i koncepcję czystej kuchni dekorować. Przeczytaj sobie proszę co jest napisane po prawej stronie - hen na górze - tam jest sprecyzowane czym się blog zajmuje. Gębę Ewo - gombrowiczowską i zniewoloną przyprawiasz sobie sama - ile można na nią patrzeć? Oj, tu Ci nie odpowiem.
      Ah, zapomniałbym - dumny ten ukochany jest, że taką klasę ma autorka:)

      Usuń
  11. Blog bardzo ładny, a beza piękna! Tutaj jeszcze tak letnio...a za oknem zima:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo :) To prawda za oknem śnieżyca, ale w moim przypadku to sprzyja gotowaniu :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  12. Bożena i Krzyś znajomi27 października 2012 17:36

    Ja to jadłam i mój Krzyś !
    Nie potrzebowałam obiadu.
    To jest super deser na zimne dni.Palecam dla osób które nie liczą kalorii.
    Bożena

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna, idealna powinna być na liście cudów świata. Też bałam się ją zrobić (jak miałam 7 lat z moim 9 letnim bratem próbowaliśmy zrobić bezy i wyszła z tego jedna wielka awantura) ale przekonałaś mnie trzeba skończyć z traumą. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, warto się przełamać dla takiej pyszności! U nas zawsze znika tego samego dnia. Piecze się ją co prawda długo ale samo zrobienie zajmuje 5 minut :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  14. To jest jak nakrapiana biedrona na pierwszej stronie

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubie ten deser. To chyba jedyna wersja bezy, która mi smakuje : )

    OdpowiedzUsuń
  16. O ja, już dobrą godzinę u Ciebie jestem i jakoś poradzić sobie nie mogę z dotarciem do łóżka...Stanowczo stwierdzam, że zbyt dużo dobroci u Ciebie. Jestem pod mega wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje! Bardzo mi miło :) ! Wieczorem nogi czesciej mnie kierują do lodówki niż do łożka :P

      Usuń